wtorek, 18 grudnia 2012

Zawieszam.

Siema. Jak już wiecie, ZAWIESIŁAM bloga.

Jest kilka powodów :
1) nauka, dużo nauki. jestem w 3 klasie gim. więc teraz szczególnie,  po gimnazjum zamierzam wyjechać do Londynu , tak więc moja średnia musi wynosić co najmniej 4.75 .
2) ostatnio wena mnie opuściła . .
3) uświadomiłam sobie, że znacznie bardziej kocham czytać blogi - niż je pisać .
4) wielu czytelników nie miałam .

Dziękuję tym , którzy czytali tego bloga :*
Będę tu od czasu do czasu wstawiać jakieś zdjęcia chłopców lub quizy :)
Jeśli chcecie pogadać w jakiejkolwiek sprawie , mój numer gg - 17940447
Jestem otwarta na prawie każdy temat. :D piszcie śmiało
Kocham Was ♥ ♥ ♥ ♥ ♥

niedziela, 2 grudnia 2012

LIEBSTER AWARD

Heeej . Przepraszam , że tak późno tutaj weszłam. I dopiero teraz zobaczyłam te nominacje do
LIEBSTER AWARD . Bardzo wam dziękuję . Mój tydzień był kompletnie zawalony .. straszny , najgorszy w życiu .. ale nie będeę tu zanudzać już , tylko odrazu odpowiem na pytania z bloga Angeli i Natali  ( http://one-direction-i-my-opowiadania.blogspot.com/ ) a więc tak :

 1. Dlaczego prowadzisz bloga?

- ponieważ kocham pisać . Ogólnie to kocham blogi - uwielbiam je czytać , pisać i przeżywać emocje :)

2. Lubisz One Direction?
- to tak jakby zapytać Nialla czy lubi jeść .. OCZYWIŚCIE ! One Direction to moje życie . forever ♥

3. Kiedy ostatnio byłaś u dentysty?

- luty , 2012.       ( hahaha )

4. Opisz siebie w kilku zdaniach!
- Szalona , bardzo rozrywkowa dziewczyna, która kocha muzykę - to właśnie ja. Zakładam słuchawki i już mnie nie ma .Mam taki swój świat . Liczę się ze zdaniem innych , ale staram się podejmować własne decyzje. Uwielbiam jeść , tańczyć, śpiewać . Aaa i najważniejsze - moja wyobraźnia mnie nieraz przeraża :D

5. Opisz swoją zabawną historie.
- kiedyś (jakieś 2 miesiące temu) pies mnie gonił i się tak jakoś "przewróciłam" .. leżałam na śniegu , pies na mnie ciągle szczekał a ja wołałam "Louis supermanie GDZIE JESTEŚ ?? " Ludzie się dziwnie na mnie patrzyli .. ale co tam .. :D

6. Jakie jest twoje największe marzenie?
- wyjechać już po tych wakacjach do Londynu i się tam uczyć . Poznać One Direction i być kimś "ważnym" dla nich .

7. Kochasz swoje czytelniczki?
- najbardziej na świecie . <3 . DIRECTIONERS to rodzina . Kocham was <3

8. Jakie jest twoje motto?
-"Bo świat do odważnych należy"
-"Never say never"
-"Forever young"

9. Kim chcesz być w przyszłości?
- żoną Stylesa , przyjaciółką Zayna Nialla , Liama Louisa .. a oprócz tego prowadzić własną firmę dziennikarską . Myślałam też o pracy modelki ...

10. Kto jest najważniejszą osobą w twoim życiu? Dlaczego?
- nie ma takiej jednej osoby . Kocham moją rodzinę , przyjaciół , wszystkie directionerki , czytelniczki .
Oczywiście nie wyobrażam sobie życia bez chłopców z 1D .. codziennie przecież z nimi rozmawiam (gadam do telefonu albo plakatu) . . haha :D

11. Co najbardziej cenisz u innych ludzi?

- szczerość , własne zdanie . Podziwiam ludzi, którzy mają w d*pie opinię innych , i żyją swoim życiem.


♥ ♥ ♥




poniedziałek, 19 listopada 2012

Rozdział 6.

Z PUNKTU WIDZENIA JAKIEGOŚ CHŁOPAKA (który zobaczył jak Majka leży nieprzytomna) :
Szybko do niej podbiegłem . i udzieliłem pierwszej pomocy. nic to nie dało - wezwałem szybko pogotowie.
Nagle zobaczyłem jak ten sławny Harry Styles biegnie w moją stronę , odepchnął mnie od dziewczyny i się nad nią pochylił ..


Z PUNKTU WIDZENIA HARREGO:
leżałem w samych bokserkach kiedy usłyszałem pisk opon , wyjrzałem przez okno i zobaczyłem Majke , którą potrącił samochód . nogi sie podemną ugięły . założyłem szybko pierwsze lepsze ciuchy i wybiegłem , zobaczyłem jak jakiś chłopak mniej więcej w moim wieku  stoi koło nieprzytomnej Maji , wiec odruchowo go odepchnąłem . sam nie wiem dlaczego  - przecież chciał tylko pomóc . zapytałem go :
- wezwałeś karetke?
-tak. zaraz powinni tu byc .
Kilka minut później słyszeliśmy nadjeżdżające pogotowie . stałem jak wryty i patrzyłem jak na noszach wchodzą z nią do karetki. łzy same zaczęły mi napływać do oczu . znałem ja krótko , ale wiedziałem że nie przeżyję jeżeli ona umrz.. jeżeli .. um ..
z rozmyslań wyrwał mnie głos lekarza :
- jest pan rodziną ? jedzie pan z nami?
bez zastanowienia skłamałem :
- jade ! jestem jej chłopakiem . .
Dojechaliśmy do szpitala w kilkanaście minut , odrazu zabrali Majke na jakąś sale . Nigdy czegos takiego nie widziałem . Wszyscy biegali , istna rzeźnia .
Chwilę później zobaczyłem  rodziców  Majki i jej siostrę  jak wbiegają przestraszeni na korytarz. Odrazu podbiegli do mnie a ja  opowiedziałem im co sie stało.
Siedzieliśmy około 30 minut pod drzwiami sali , z głową schowaną w rękach . Wkońcu wyszedł lekarz . .
- i jak ? co sie stało ? nic nie jest mojej córce ? prosze , niech pan powie że jest cała i zdrowa !?  - pytała jej mama.
wszyscy stanęlismy naprzeciw lekarza i czekalismy na jego odpowiedź ..
- niestey. ..
-CO NIESTETY ? no niech pan wkońcu mówi do cholery !- zaczął krzyczeć tata Majki.
- spokojnie . stan państwa córki jest stabilny . ale niestety ma lekki wstrząs mózgu , złamaną nogę i mnóstwo siniaków. Jak na razie śpi , ale za jakieś 10 minut powinna sie obudzić . Ona musi odpoczywać , więc prosze wchodzić pojedyńczo i każdy maximum 5 minut . więc kto wejdzie pierwszy ?
Zgodziłem się wejść pierwszy , bo wiedziałem że jej rodzice chcą wejść jak już będzie przytomna ..
Uchyliłem drzwi , wszedłem i zamknąłem je za sobą  ..
Pomału podszedłem do jej łózka . i usiadłem na krzesełko obok .. było popodłączana do tysiący kabli i rurek .. coś okropnego .
Położyłem sie obok niej , i postanowiłem do niej mówić . Nie obchodziło mnie to - czy mnie usłyszy czy nie . Zacząłem :
- Maja słuchaj .. musisz być silna .  ja w ciebię wierzę , wiem że mnie nie lubisz ale .. ale ja .. ja się w tobie zakochałem .. rozumiesz? jutro wyjeżdżam w trasę z chłopakami i wracamy dopiero za miesiąc . wyjadę , z myślą że nic ci nie jest , bo lekarz powiedział że niedługo się obudzisz .. będę tęsknić . BARDZO . postanowiłem zasśpiewać jej naszą piosenkę LITTLE THINKS .. gdy juz skończyłem -  łzy zaczęły mi napływać do oczu , ale odrazu zacząłem  je wycierać bo lekarz wszedł do sali i powiedział że mój czas minął . Dałem jej buziaka w czoło i wyszedłem . Stałem na dworze a wiatr dmuchał mi w twarz . wiedziałem że trudne będzie zostawienie jej na miesiąc , ale nie miałem wyjścia . Zresztą ona i tak miała mnie głęboko . Wsiadłem do samochodu i odjechałem do domu  pakować się , bo jutro o 8;00 przyjeżdża po nas Paul i jedziemy na lotnisko .


Z PUNKTU WIDZENIA MAMY MAJKI:
Gdy Harry wyszedł z sali , kolej była na mnie . serce mnie bolało , gdy widziałam moją Majke popodłanczaną do tylu urządzeń . wiedziałam że ten kto ja potrącił - GORZKO TEGO POŻAŁUJE .


Z PUNKTU WIDZENIA MAJKI:

Leżałam nieruchomo , powoli się budziłam .
Słyszałam cichy głos kogoś . Mówił że się we mnnie zakochał czy cos takiego .. dokładnie nie zrozumiałam, i nie miałam pojęcia kto to .
Gdy się wybudziłam zobaczyłam mamę , całą zapłakaną przy mnie, nie słuchałam nawet co do mnie mówi - cały czas miałam w głowie te ciche słowa , które ktoś wypowiadał do mnie , nim była tu moja mama .. tylko kto to mógł być ? ..

~.~


2 dni później późnieej ...


Jestem już w domu . Mam siniaki prawie na całym ciele , no i ..  gips na nodze .W sumie cieszę sie że nie stało się nic poważniejszego .Miałam poprostu szczęście.
Znudziło mnie rozmyślanie nad tym kto mógł wypowiadać te słowa , dlatego zamierzam zapytać o to mamy . Zawołałam ją do pokoju :
- tak kochanie , przynieść ci coś do jedzenia ?
- nie mamo . mam do ciebie pytanie.
- no to słucham
- kto przed tobą był u mnie w szpitalu , w sali ?
- a dlaczego pytasz ?
- tak pytam . odpowiesz?
- Kochanie , Harry tam był . to m.in dzięki niemu tak szybko dotarłaś do szpitala.
/ w tym momencie Dżesika wołała mamę , że ma do niej zejść na dół /
więc mama poszła i zamknęła za sobą drzwi .
Leżałam nieruchomo . zamarłam . Harry ? naprawdę ?  on aż tak bardzo przejmował się tym ? mówił coś ze wyjeżdża gdzieś na miesiąc .
On też mi się podobał , nawet bardzo , wkurzał i jednocześnie był słodki . Ale nie mogę dać po sobie poznać ! On myśli że może mieć każdą .. o nie .
Napewno nie mnie . . . / zasnęłam /

Obudziłam się już rano. Nikogo nie było w domu . Poszłam sie wykąpać , ubrać , zrobic makijaż , uczesać . Po 30 minutach zeszłam , a raczej "zczołgałam" się ze schodów . Zrobiłam sobie śniadanie i usiadłam przed telewizorem . Nagle zadzwnił dzwonek do drzwi .. poszłam otworzyc .
Tego sie nie spodziewałam . Przed drzwiami stał HARRY !
Jak mnie zobaczył odrazu wział mnie na ręce i zaczął okręcać . śmiałam sie i krzyczałam "przestań , już mnie puść"  - tak też zrobił .
poszlismy do saonu . opowiedziałam mu jak to się zaczęło , jak wpadłam pod ten samochód itd.
z trudem mi to wszystko przychodziło ,  bo jak na niego patrzyłam to odrazu mi sie przypominały jego słowa w szpitalu .. w pewnym momencie Harry zapytał:
- a może słyszałaś co do ciebie mówiłem w szpitalu ?
nie miałam pojęcia co odpowiedzieć .w  głowie miałam tysiace myśli .
- nie , a ty wgl byłeś w sali ? to co takiego powiedziałeś ?
lekko zmieszany i smutny odpowiedział:
- nie nie , nic . że masz wyzdrowieć i takie tam głupoty.
odpowiedziałam krótkie "aha" i szybko wyszłam do kuchni , żeby nie widział jak płacze . Poprostu nerwy mi puścił . Skłamałam , słyszałam to wszystko - jak śpiewał , jaki był miły i kochany . cała załzawiona oparłam sie rękoma o blat , a nagle poczułam że ktoś mnie chwyta w pasie od tyłu . Szybko sie odwróciłam ..
Harry stał i patrzył na mnie "dlaczego płaczesz?"
- ja ? ja nie płacze . poprostu oko mnie boli.
- jasne . proszę cie , powiedz.
- Harry .. bo chodzi o to  że .. ja cie okłamałam . słyszałam co do mnie mówiłeś , i to nie tak - że cię nie lubie czy coś tylko ..
Przerwał mi przybliżając sie do mojej twarzy jeszcze bardziej .. gwałtownie się odsunęłam . Harry to zauważył , powiedział "przepraszam" i juz chciał wyjść z kuchni , ale go zatrzymałam . Stanęłam przed nim ,  chwyciłam swoimi rękoma jego loczki i go pocałowałam , odwzajemnił to . czułam jak jego twarz się lekko uśmiecha. staliśmy tak dobrą chwilę , aż wkońcu Styles zabrał mnie na ręce i zaniósł do mojego pokoju . leżeliśmy tak koło siebie . wpatrywałam się w jego zielone oczy , mogłabym tak cały dzień . Wiem że miałam trzymać Harrego na dystans , ale nie potrafiłam . Naprawdę sie w nim zakochałam .

Harry znowu przysunął się do mnie i musnął moje usta . odsunęłam sie od niego i powiedziałam że muszę iść odebrać telefon (bo dzwonił od jakiś 3 minut)
ale gdy juz stałam przy drzwiach Hazza zagrodził mi przejście . oboje się zaśmialiśmy . zaczął mnie ciągnąć znowu w strone łóżka przytulając przy tym ,
mówiłam do niego "no przestań , muszę odebrac" ale wgl. mnie nie słuchał .popchnął mnie na łóżko i pochylił sie nade mną . juz miał mnie pocałować .. ale ktoś nam przerwał : Dżesika weszła do pokoju i zobaczyła jak Harry na mnie "siedzi" .


- Majka , do cholery nie umiesz odebrać ? tak ci ciężko ? myslisz że masz gips to możesz leżeć cały czas w łózku ? - wrzeszczała , wgl na mnie nie patrząc .
Weszła do pokoju i omal nie zemdlała ...

- o mój BOŻE !!  czy mi sie to śni ? (zaczęła się szczypać) Harry ? Harry Styles ? o ja pierdolee .. dlaczego on na tobie siedzi ? a zresztą nie obchodzi mnie to !
Jezzuuu ,, Harry Styles u mnnie w domu . No nie wierze ! ( zaczęła wrzeszczeć) , aż wkońcu Harry po niej podeszedł , podał ręke i powiedział :

- no cześć Dżesika . wkońcu mam okazje cię poznać . Jestem Harry , ale ty to zapewne wiesz ...
- Aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa . !! Harry KOCHAM CIĘ ! JA JESTEM TWOJĄ PRZYSZŁĄ ŻONĄ . !

( wybuchłam śmiechem )
Harry spojżał na mnie błagalnie ..
no więc siłą wypchnęłam Dżesike z pokoju , ale ta jeszcze przez drzwi wrzeszczała ..
Oboje z Hazzą zaczęliśmy się ze śmiechu pokładać na podłogę .

- no , to teraz juz poznałeś moja kochaną siostrzyczke .
- tak , bardzo sympatyczna .


Mój kolejny rozdział .  < 3
Nie wiem czy się podoba , czy nie ?
KTO CZYTA = ZOSTAWIA KOMENTARZ  .

LOOVEE . <3

wtorek, 13 listopada 2012

Rozdział 5.

Z PUNKTU WIDZENIA MAJKI:
Odrazu wskoczyłam na łóżko . Chciałam wgl nie myśleć o scence jaką odwaliłam w tym klubie - siara , chce o tym jak najszybciej zapomnieć .
myślałam tak , aż zasnęłam.
niestety - po 20 minutach zadzwonił ktoś do drzwi . Nikogo nie było w domu (Dżesika pojechała do koleżanki) więc musiałam pójść otworzyć. Przed drzwiami stała jakaś kobieta . Przepełniona radością powiedziała " Dzień dobry słonko. właśnie się tutaj wprowadziłam. będę waszą nową sąsiadką , umówiłam się z twoją mamą na kawę ,  nie wiem czy ci mówiła...."
pomyślałam sobie -  No nie , oczywiście nic mi nie powiedziała bo po co? ostatnio ma mnie w dupie. wgl nie zauważa że wychodze z  domu. a jak przychodze , mówi ze mam gdzieś wyjść i odpocząć - bo nigdzie nie wychodzę . ma to swoje plusy i minusy . z rozmyślań wyrwała mnie ta kobiera " haloo , wszystko w porządku skarbie? "
" Aaa, tak tak - niech pani wejdzie . mama powinna za chwile przyjsć . O to ona - właśnie wjeżdża na podwórko . to ja pójdę do siebie . do widzenia"
kobieta odpowiedziała " poczekaj chwilke , mam jeszcze do ciebie małą prośbę - mój SYNEK zaraz tu powinien przyjść , mogłabyś wziąść go pod opiekę tylko na jakieś pół godziny. dopiero się wprowadziliśmy , i czuje sie wiesz.. taki samotny"
- " dobrze. to jak przyjdzie to niech mnie pani zawoła:"
poszłam do pokoju . w tym momencie zadzwonił , telefon to była Claudia.
- hej Clau - powiedziałam.
- no siemka Maja  - odpowiedziała  - idziesz ze mną i Patrykiem na zakupy , tak za godzinę?
- kurde , no chyba nie moge boo.... aaa - czekaj, czekaj za godzinę będe wolna już .
- za godzine , a teraz co takiego robisz?
- sąsiadka przyszła i mam się opiekować jakims jej synkiem . przyszło mi pilnować bachora.
- uuu. współczuje. no to za godzinę przyjdziemy po ciebie. pa
- no . pa
ledwo się zdążyłam rozłączyc , i dzwonek zadzwonił .kurde - teraz moim zadaniem przez najbliższą godzinę będzie niańczenie jakiegoś bachora.
zamyśliłam się i nie patrzyłam na stopnie. biegłam po tych schodach szybko . słyszałam że mama już rozmawiała z tym chłopcem.
oczywiście coś się musiało zdarzyć - potknęłam się i zleciałam z połowy schodów, prosto pod nogi tego dzieciaka.  mama pokręciła tylko głową i poszła do kuchni . szybko wstałam i spojżałam przed siebie .
- NIEEEEEEEEEEEEEEEEEEE . !  to tylko sen , raczej koszmar . zaraz się obudzę i będzie dobrze. Tylko spokojnie Majka - mówiłam sama do siebie.
Przede mną stał HARRY Styles.
znowu on ?
- a ty czego tu chcesz ? ty jesteś tym SYNKIEM ?  to miałbyć mały chłopiec .. a nie TY !
Styles stał z ustami zaciśniętymi (powstrzymywał śmiech) i tylko głupio sie podśmiechiwał.
- z czego się cieszysz - powiedziałam .
- zauważyłaś że zawsze kiedy sie spotykamy odwalasz coś śmiesznego ?
- że co ? ogarnij sie . to wszystko przez ciebie.
- wyszczerzył sie i powiedział : " no wiem , już tak działam na dziewczyny"
- pf.  Co za skromność . pozazdrościć tylko .
- no więc ? idziemy do cb do pokoju ? musisz się mną opiekować . przez godzinę . xd
- prosze cie , zamknij sie i chodź . miejmy to za sobą .
Weszliśmy do pokoju . Ten lokowaty zaczął sie rozglądać po pokoju . Po jakieś poół godzinie odnaleźliśmy wspólny język . - aż sama sie dziwiłam.
rozmawialiśmy o śpiewaniu , opowiadałam mu że tez lubie śpiewac ,a  on opowiadał mi jak to się zaczęło , ze poszedł do X factor itd.
po chwili nastała cisza.
- lubisz mnie chociaż troche ?  - zapytał z miną / kota ze shreka /
- nie . - odpowiedziałam szybko.
- no ale czemu ?
- bo jesteś głupi i myslisz że jestes sławny - to ci wszystko wolno .
- wcale tak nie myśle. ale wiesz co ? I TAK WIEM że ci się podobam (znowu zaczął się szczerzyć)
- chciałbyś. dobra koniec tematu . ja idę do łazienki , muszę się przebrać , bo wychodzę z przyjaciółmi zaraz . wiec siedź tu albo idź na dół. nie wiem , rób co chcesz.
- spoko. zejde na dół .
Poszłam do łazienki . Rozczesałam włosy , zrobiłam makijaż , wzięłam szybki prysznic - i zorientowałam sie że zapomniałam zabrać bluzki z łóżka.
owinęłam się ręcznikiem i bez zastanowienia wyszłam z łazienki do pokoju . Tylko że kiepski moment wybrałam bo Styles akurat przyszedł i stał jak wryty - stał jak słup i  się bezczelnie  gapił , jakby nigdy nie widział dziewczyny w ręczniku , (mimo to poczerwieniałam ..)
- miałeś być na dole?
- sory noo ... (on też spalił małego buraczka)
Wzięłam bluzkę , która leżała na łóżku i założyłam ją .  Miałam na sobie to : http://allani.pl/zestaw/465487 . Położyłam się na łóżku i czekałam aż przyjdzie Claudia z
Patrykiem.

Z PUNKTU WIDZENIA HARREGO :

Mama coś wspomniała , że tu obok gdzie sie wprowadziliśmy - mieszka jakaś dziewczyna . no wiec zgodziłem się ją poznać - ale nie spodziewałem się że znowu spotkam  JĄ  . Przyznam że podobało mi sie to .. jak na siebie wpadaliśmy to zawsze odwalała coś śmiesznego . Gdy spadła z tych schodów, ledwo powstrzymałem śmiech . Była urocza. To trzeba przyznać . Troche pogadalismy , a potem gdy zobaczyłem ją w  samym ręczniku .. spaliłem buraka !
To jest do mnie aż NIEPODOBNE . wyglądała naprawde sexowniee. taka zgrabna . i słodkaa blondynka . tylko inna niż te wszytskie blondynki . ale mniejsza o to .
postanowiłem jeszcze pójść się z  nią pożegnać bo powiedziała ze zaraz wychodzi z przyjaciółmi .. więc poszedłem do jej pokoju .

H: Heej , zaraz wychodzisz -więc pomyślałem że mogłabyś się wkońcu przedstawić? tyle razy na siebie wpadamy , a ja zawsze zapominam zapytać
M: hahah , tak - jestes zbyt zajęty sobą . tak jak mówiłam , egoista.
H: już przestań . więc powiesz mi jak masz na imie? no wkońcu jestem twoim sąsiadem.. i wiesz..
M:  okej skończ !  -  te swoje bajery wciskaj koomuś innemu . Mam na imię Maja.
H: ładne imie , ładne (uśmiech wyszedł na twarzy)

Z PUNKTU WIDZENIA MAJKI:
W trakcie przedstawiana mu się zadzwonił dzwonek do drzwi. poszłam otworzyć , a za mną zszedł Harry .Nie wiem co mnie naszło - ale chciałam wzbudzić w nim zazdrość więc odrazu jak otworzyłam drzwi rzuciłam się w ramiona Patrykowi i dałam mu buziaka . do Claudi oczywiście też podeszłam i też dałam jej buziaka.
Harry tylko stał i udawał że go to nie interesuje .. wkońcu Harry podeszedł do nich i się przywitał , przedstawił.
- ej Maja , a Dżesiki nie ma? bo cos tu cicho .     - powiedziała Claudia.
- haha , nie ma jej , wyszła z 2 godziny temu .
- twoja siostra jest aż taka okropna ? - zapytał Harry.
- nie . tylko jakby cie zobaczyła to najpierw zginąłbyś ty (zadusiła by cie na śmierć) a potem zabiłaby nas (swoimi krzykami i swoim.. śpiewem)
< wychuchnęliśmy śmiechem >
- dobra idziemy. Narazie Harry , -  odezwałam się
- no pa.
- do nie zobaczenia  - powiedziałam nieco ciszej , ale niestety usłyszał.
- dobra jest. policzymy się , gdy się znowu spotkamy .. czyli niedługo ..

tylko się uśmiechnęłam i szłam z Patrykiem i Claudią w stronę centrum handlowego .. kupiłam tylko ten zestaw : http://allani.pl/zestaw/466591  , nie miałam ochoty dłużej chodzić po sklepach wiec pożegnałam się z przyjaciółmi i odeszłam . Chciałam szybko ominąć dom Harrego - ale nie zauważyłam samochodu jadącego z prawej strony.
Było już za późno , wpadłam na jadące auto , przewróciłam się uderzając głową o krawężnik ... NASTAŁA CIEMNOŚĆ ...


Mój kolejny rozdział .  < 3
Nie wiem czy się podoba , czy nie ?

KTO CZYTA = ZOSTAWIA KOMENTARZ  .

LOOVEE . <3

środa, 7 listopada 2012

Rozdział 4.

Z PUNKTU WIDZENIA MAJKI:

Dżesika zaciągnęła mnie do każdego sklepu jaki napotkała na swojej drodze.  Najbardziej zadowolona była z zakupu tych butów dla siebie . Stwierdziła że idealnie będą pasować do jej stroju na rozpoczęcie roku w naszej nowej szkole . Te jej "cudeńka" wyglądały tak ; http://allani.pl/zdjecie/428866 , a mi  na przymus wcisnęła te ; http://allani.pl/zdjecie/210544 . do mojej siostry zaczął zarywać jakiś chłopak , więc po 10 minutach mojej siostry juz nie było .. wolałam nie myśleć co mogła teraz z nim robić :D
Tak więc weszłam jeszcze do spożywczaka i kupiłam sobie TWIXA , otworzyłam i zaczęłam jeść . Powoli szłam w stronę parku , żeby odpocząć na ławce , nogi mnie strasznie bolały - a od obcasów miałam palce poobcierane  . Przyspieszyłam troche i mówiłam do siebie " Maja jeszcze kawałek i nareszcie usiądziesz . Jeszcze troche , już prawiee jestem .. jeszcze kilka kroków i będziesz mogła usiąść na ławce" i nagle wpadł na mnie jakiś gościu w kapturrze   . potrącił mnie ten bałwan , wylał na moja biała bluzkę kawe i w dodatku mnie obalił , a z ręki wypadł mi TWIX . wściekłam się i zaczęłam krzyczeć , tak głośno że wszystkie osoby które były w parku , miały ze mnie niezły ubaw ;

- ałaa , mój tyłek . !  ty bałwanie , ! do cholery jasnej ! ślepy jesteś ! ? Patrz gdzie idziesz kretynie !
- przepraszam , niechcący , nic ci nie jest?
- pytasz czy nic mi nie jest? wylałeś na mnie swoja kawę , obaliłeś mnie i pytasz czy wszystko jest ok? jestes porąbany .
- przepraszam no ! chcesz mogę dać ci swoja bluzkę?
 mówiąc to  zdjął kaptur a ja nie mogłam uwierzyć własnym oczom.
- no nie ! to znowu ty ?? czy ja zawsze muszę mieć tego pecha ? - powiedziałam.
On się tylko wyszczerzył i powiedział ;
- widocznie tak miało być . kochanie to  przeznaczenie .
- gówno a nie przeznaczenie ! odpowiedziałam ze złością. - nie nie mów do mnie kochanie!
- ej no , czemu ty mnie tak nie lubisz,? wtedy na lotnisku też byłaś niemiła. co ja ci takiego zrobiłem ?
- nie wkurwiaj mnie człowieku . działasz mi na nerwy a teraz przez ciebie  mam skręconą kostkę .
Pomału wstałam z ziemi i zaczęłam kuśtykać  , oddalając się od tego bałwana . A on tylko stał i patrzył z uśmieszkiem jak idę .

Z PUNKTU WIDZENIA HARREGO:
Nie chciałem na nią wpaść a tym bardziej skręcić jej kostki . Widząc że nie może iść dalej podszedłem do niej i ja zabrałam na ręce . Ale ta ona jak zwykle swoje . Zaczęła mi sie wiercić i krzyczała że mam iść w chuj i ją zostawić w spokoju . krzyczała tak z dobre 10 minut , aż wkońcu zostawiłem ją w spokoju i i odszedłem .
no ale = Przyznam że miała coś w sobie ta złośnica ..

Z PUNKTU WIDZENIA MAJKI:
Bolała mnie noga jak cholera , przez tego kretyna .
no ale = Przyznam że miał coś w sobie ten bałwan ..

Ne ważne ! - wkońcu doszłam do domu . A tam Dżesika od progu zaczęła mi opowiadać że spędziła zajebiście czas . I że "Eric" (chłopak który ja podrywał)
był " w sam raz na raz " . Oczywiście nie obeszło sie bez morałów - jaka to ja jestem nudna i że mam się ogarnąć i sobie kogoś znaleźć  i bla bla bla .. nie słcuhałam jej , tylko odrazu posżłam do swojego pokoju . położyłam się na łóżko i przed oczami pokazał mi sie ten kretyn z parku . Harry czy jak on tam miał. Te oczy .. MAJKA skończ ! sama uderzyłam się w głowę i poszłam wziąść gorący prysznic , bo wieczorem zamierzałam wyjść na imprezę . :D

GODZINĘ PÓŹNIEJ :

Za pół godziny wychodzę na imprezeę jakąś - ma być tutaj w pobliżu naszego domu . Tak więc ubrałam to ;
http://allani.pl/zestaw/446911 - wybrałam buty na koturnie , ale obiecałam sobie że to ostatni raz jak je ubieram . Znacznie bardziej wolałam swoje wygodne ciuchy niż te błyszczzące mojej siostry . ale faktycznie - muszę się dostosować . to wkońcu Londyn . 
Ubrałam się , rozczesałam włosy , spryskałam perfumem , i pomalowałam lekko . Byłam gotowa do wyjścia ,  do klubu doszłam w 10 minut . IMPREZĘ CZAS ZACZĄĆ !

Z PUNKTU WIDZENIA LOUISA:

Harry ostatnia przymula. Opowiadał o jakies lasce z lotniska i z parku że wpadają na siebie czy coś . W kazdym razie jest jakis nieobecny od pewnego czasu . Więc zdecydowalismy z chłopakami że bierzemy go na imprezke , bo klubu .  Właśnie jestesmy w drodze :D

Z PUNKTU WIDZENIA HARREGO:
Wcale nie miałem ochoty na żadną imprezę ale nie miałem wyboru , chłopacy nalegali . Wszedłem do klubu i odrazu zaczęliśmy tańczyc - po dwóch tańcach zszedłem z parkietu i zacząłem szukać wzrokiem Louisa , bo zniknął gdzieś.Po prawej stronie stał Niall i Liam . Przede mną jakieś laski które nie odrywały wzroku ode mnie , Tu stoi Paul a niedaleko  Justin , Cody , Loucas , ta dziewczyna z parku , a tu jest Louis z Zaynem  . ..  ZARAAZ ! dziewczyna  z parku ?  to ona tu jest ? co ona tu robi ?
moje przemyślenia przerwała moja ulubiona piosenka "I cry" http://www.youtube.com/watch?v=OLuWHr6-0YQ , ona chyba też ja lubiła bo natychmiast zaczęła tańczyć . Coraz bardziej mnie zadziwiała . Lubiła tą piosenke co ja , lubi twixy - tak jak ja , co jeszcze nas łączy? . postanowiłem iść tańczyć , niestety stałem daleko od niej bo zagrodziły mnie jakieś laski , które robiły sobie ze mnie " rurę do tańca . " Jedna zaczęła krzyczeć "Hazza love you" a ta dziewczyna z parku to usłyszała , odwróciła się i mnie zobaczyła . Przewróciła oczami że niby ją to nie obchodzi i zaczęła wychodzić z klubu jakby chciała być jak najdalej ode mnie (nadal była obrażona za tą skręconą kostkę) . Jednak chyba też jej się spodobałem , bo była bardzo zdenerwowana - jak wychodziła potknęła się o wieszak potrącając za sobą szklanki ze stoliku . wszystko się potłukło. Zasśmiałem się lekko  -  Na szczęście zdążyłem podbiec i ja złapać , bo znowu zaliczyłaby glebę - znowu patrzeliśmy sobie głęboko w oczy . W tym momencie ludzie w klubie gapili się tylko na nas .
Nawet nie chciałem mysleć jakie będą jutro nagłówki w gazetach ..

Z PUNKTU WIDZENIA MAJKI:
Cholera ! zawsze muszę na niego wpadać? ! musiał być akurat w tym samym klubie ? ! Jest ich tyle a wybrał akurat ten ! ?
Zobaczyłam jak kleją sią do niego wszystkie laski . to był koszmar . nie chciałam go wgl widzieć , więc szybko wyszłam .
tzn . - chciałam wyjść , ale moja niezdarność dała się we znaki . Stłukłam szklanki i o mało się nie przewróciłam , ale ten bałwan mnie złapał. DLACZEGO AKURAT ON ?
WYJĄTKOWO PECHOWY DZIEŃ .. gdy mnie tak trzymał patrzyliśmy sobie w oczy. Wlepiał we mnie te swoje "hipnotajzing eyes" .. wkońcu się ocknęłam i powiedziałam  - możesz mnie puścić już ?!
a on odpowiedział
- oczywiście niezdaro .
ja odpowiedziałam ;
- pff.  / i odeszłam .
Chciałam jak najszybciej znaleźć się w swoim łóżku .
Ale i tak nie zasnęłabym , bo ten debil chyba zaczynał mi sią podobać ..


Mój kolejny rozdział .  < 3
Nie wiem czy się podoba , czy nie ?

KTO CZYTA = ZOSTAWIA KOMENTARZ  .

Pisałam go szybko , bo zaraz mama z zebrania przychodzi - i wtedy szlaban na wszystko.

Rozdział 3.


Zaledwie pół godziny później byliśmy przed domem babci . Wyglądał on tak ;


Babcia odrazu wyszła przed dom aby nas przywitać . Ściskała i całowała nas z dobre poł godziny . Kiedy już oswoiliśmy się z atmosferą , i oczywiście
babcią - weszłyśmy do domu. tzn - JA weszłam , a DŻESA - wbiegła , szukając swojego pokoju .. była podekscytowana , a ponieważ rodzice powiedzieli babci że lubi ona kolor różowy - dlatego miała pokój  w kolorach różowo-zielony.


Pokój mój i Dżesiki znajdował się na górze domu . były tam tylko 4 pary drzwi . Jedne do pokoju Dżesiki , drugie do łazienki (miałyśmy wspólną) , trzecie - do wspólnej garderoby (mojej i dżesy) a czwarte do mojego pokoju . Nacisnęłam na klamkę i zrobiłam krok w przód .. moim oczom ukazało się czerwono - czarne wnętrze . Był w nim mały balkon. Zauważyłam także gitarę położoną obok łóżka i dwa mikrofony . Spodobał mi się ten pokój. nawet bardzo :)

Potem z Dżesika i rodzicami oglądaliśmy resztę domu.
Każdy był zadowolony ze swoich pokoików. Rozpakowaliśmy się i po dwóch godzinach zeszłam na kolacje . Rozmawialiśmy i śmialiśmy sie . Babcia opowiadała nam różne historie . Muszę przyznać , że pokochałyśmy babcię od pierwszego dnia . Po zjedzeniu poszłam na swojego pokoju , i postanowiłam iść pozwiedzać okolice z Dżesiką , dlatego kazała mi ubrać coś "ładnego" żebym jakoś przy niej wyglądała . Wybrała mi więc to ; http://allani.pl/zestaw/443427 , a ona sama założyła to ;
http://allani.pl/zestaw/449614 .  Poszłam jeszcze do siebie , rozczesałam włosy , popsikałam się trochę perfumami i zrobiłam lekki makijaż .
Było jakoś przed 16 gdy wyszłyśmy z domu . Postanowiłyśmy pójść między innymi na zakupy .Dżesa chciała sobie kupić jakieś nowe koturny , a ja bejsbolówkę .


Mój kolejny rozdział .  < 3
Nie wiem czy się podoba , czy nie ?

KTO CZYTA = ZOSTAWIA KOMENTARZ  .