sobota, 30 maja 2015

Po 2 latach odwiedziłam mojego bloga i trochę mi się śmiać chce. Tyle wspomnień, jaka ja byłam ambitna haha. Czas tak szybko mija, więc nie traćmy czasu! Życie jest przecież tylko jedno. Zamieszczę tutaj kilka moich 'pozytywnych' myśli. GOOD LUCK KOCHANI!

Replay.





Po 2 latach odwiedziłam mojego bloga i trochę śmiać mi się chce. Tyle wspomnień, jaka ja byłam ambitna haha. Czas tak szybko zleciał.. Więc go nie marnujmy. Żyjemy tylko raz. Wstawię tutaj kilka moich 'pozytywnych' myśli. GOOD LUCK KOCHANI!

wtorek, 18 grudnia 2012

Zawieszam.

Siema. Jak już wiecie, ZAWIESIŁAM bloga.

Jest kilka powodów :
1) nauka, dużo nauki. jestem w 3 klasie gim. więc teraz szczególnie,  po gimnazjum zamierzam wyjechać do Londynu , tak więc moja średnia musi wynosić co najmniej 4.75 .
2) ostatnio wena mnie opuściła . .
3) uświadomiłam sobie, że znacznie bardziej kocham czytać blogi - niż je pisać .
4) wielu czytelników nie miałam .

Dziękuję tym , którzy czytali tego bloga :*
Będę tu od czasu do czasu wstawiać jakieś zdjęcia chłopców lub quizy :)
Jeśli chcecie pogadać w jakiejkolwiek sprawie , mój numer gg - 17940447
Jestem otwarta na prawie każdy temat. :D piszcie śmiało
Kocham Was ♥ ♥ ♥ ♥ ♥

niedziela, 2 grudnia 2012

LIEBSTER AWARD

Heeej . Przepraszam , że tak późno tutaj weszłam. I dopiero teraz zobaczyłam te nominacje do
LIEBSTER AWARD . Bardzo wam dziękuję . Mój tydzień był kompletnie zawalony .. straszny , najgorszy w życiu .. ale nie będeę tu zanudzać już , tylko odrazu odpowiem na pytania z bloga Angeli i Natali  ( http://one-direction-i-my-opowiadania.blogspot.com/ ) a więc tak :

 1. Dlaczego prowadzisz bloga?

- ponieważ kocham pisać . Ogólnie to kocham blogi - uwielbiam je czytać , pisać i przeżywać emocje :)

2. Lubisz One Direction?
- to tak jakby zapytać Nialla czy lubi jeść .. OCZYWIŚCIE ! One Direction to moje życie . forever ♥

3. Kiedy ostatnio byłaś u dentysty?

- luty , 2012.       ( hahaha )

4. Opisz siebie w kilku zdaniach!
- Szalona , bardzo rozrywkowa dziewczyna, która kocha muzykę - to właśnie ja. Zakładam słuchawki i już mnie nie ma .Mam taki swój świat . Liczę się ze zdaniem innych , ale staram się podejmować własne decyzje. Uwielbiam jeść , tańczyć, śpiewać . Aaa i najważniejsze - moja wyobraźnia mnie nieraz przeraża :D

5. Opisz swoją zabawną historie.
- kiedyś (jakieś 2 miesiące temu) pies mnie gonił i się tak jakoś "przewróciłam" .. leżałam na śniegu , pies na mnie ciągle szczekał a ja wołałam "Louis supermanie GDZIE JESTEŚ ?? " Ludzie się dziwnie na mnie patrzyli .. ale co tam .. :D

6. Jakie jest twoje największe marzenie?
- wyjechać już po tych wakacjach do Londynu i się tam uczyć . Poznać One Direction i być kimś "ważnym" dla nich .

7. Kochasz swoje czytelniczki?
- najbardziej na świecie . <3 . DIRECTIONERS to rodzina . Kocham was <3

8. Jakie jest twoje motto?
-"Bo świat do odważnych należy"
-"Never say never"
-"Forever young"

9. Kim chcesz być w przyszłości?
- żoną Stylesa , przyjaciółką Zayna Nialla , Liama Louisa .. a oprócz tego prowadzić własną firmę dziennikarską . Myślałam też o pracy modelki ...

10. Kto jest najważniejszą osobą w twoim życiu? Dlaczego?
- nie ma takiej jednej osoby . Kocham moją rodzinę , przyjaciół , wszystkie directionerki , czytelniczki .
Oczywiście nie wyobrażam sobie życia bez chłopców z 1D .. codziennie przecież z nimi rozmawiam (gadam do telefonu albo plakatu) . . haha :D

11. Co najbardziej cenisz u innych ludzi?

- szczerość , własne zdanie . Podziwiam ludzi, którzy mają w d*pie opinię innych , i żyją swoim życiem.


♥ ♥ ♥




poniedziałek, 19 listopada 2012

Rozdział 6.

Z PUNKTU WIDZENIA JAKIEGOŚ CHŁOPAKA (który zobaczył jak Majka leży nieprzytomna) :
Szybko do niej podbiegłem . i udzieliłem pierwszej pomocy. nic to nie dało - wezwałem szybko pogotowie.
Nagle zobaczyłem jak ten sławny Harry Styles biegnie w moją stronę , odepchnął mnie od dziewczyny i się nad nią pochylił ..


Z PUNKTU WIDZENIA HARREGO:
leżałem w samych bokserkach kiedy usłyszałem pisk opon , wyjrzałem przez okno i zobaczyłem Majke , którą potrącił samochód . nogi sie podemną ugięły . założyłem szybko pierwsze lepsze ciuchy i wybiegłem , zobaczyłem jak jakiś chłopak mniej więcej w moim wieku  stoi koło nieprzytomnej Maji , wiec odruchowo go odepchnąłem . sam nie wiem dlaczego  - przecież chciał tylko pomóc . zapytałem go :
- wezwałeś karetke?
-tak. zaraz powinni tu byc .
Kilka minut później słyszeliśmy nadjeżdżające pogotowie . stałem jak wryty i patrzyłem jak na noszach wchodzą z nią do karetki. łzy same zaczęły mi napływać do oczu . znałem ja krótko , ale wiedziałem że nie przeżyję jeżeli ona umrz.. jeżeli .. um ..
z rozmyslań wyrwał mnie głos lekarza :
- jest pan rodziną ? jedzie pan z nami?
bez zastanowienia skłamałem :
- jade ! jestem jej chłopakiem . .
Dojechaliśmy do szpitala w kilkanaście minut , odrazu zabrali Majke na jakąś sale . Nigdy czegos takiego nie widziałem . Wszyscy biegali , istna rzeźnia .
Chwilę później zobaczyłem  rodziców  Majki i jej siostrę  jak wbiegają przestraszeni na korytarz. Odrazu podbiegli do mnie a ja  opowiedziałem im co sie stało.
Siedzieliśmy około 30 minut pod drzwiami sali , z głową schowaną w rękach . Wkońcu wyszedł lekarz . .
- i jak ? co sie stało ? nic nie jest mojej córce ? prosze , niech pan powie że jest cała i zdrowa !?  - pytała jej mama.
wszyscy stanęlismy naprzeciw lekarza i czekalismy na jego odpowiedź ..
- niestey. ..
-CO NIESTETY ? no niech pan wkońcu mówi do cholery !- zaczął krzyczeć tata Majki.
- spokojnie . stan państwa córki jest stabilny . ale niestety ma lekki wstrząs mózgu , złamaną nogę i mnóstwo siniaków. Jak na razie śpi , ale za jakieś 10 minut powinna sie obudzić . Ona musi odpoczywać , więc prosze wchodzić pojedyńczo i każdy maximum 5 minut . więc kto wejdzie pierwszy ?
Zgodziłem się wejść pierwszy , bo wiedziałem że jej rodzice chcą wejść jak już będzie przytomna ..
Uchyliłem drzwi , wszedłem i zamknąłem je za sobą  ..
Pomału podszedłem do jej łózka . i usiadłem na krzesełko obok .. było popodłączana do tysiący kabli i rurek .. coś okropnego .
Położyłem sie obok niej , i postanowiłem do niej mówić . Nie obchodziło mnie to - czy mnie usłyszy czy nie . Zacząłem :
- Maja słuchaj .. musisz być silna .  ja w ciebię wierzę , wiem że mnie nie lubisz ale .. ale ja .. ja się w tobie zakochałem .. rozumiesz? jutro wyjeżdżam w trasę z chłopakami i wracamy dopiero za miesiąc . wyjadę , z myślą że nic ci nie jest , bo lekarz powiedział że niedługo się obudzisz .. będę tęsknić . BARDZO . postanowiłem zasśpiewać jej naszą piosenkę LITTLE THINKS .. gdy juz skończyłem -  łzy zaczęły mi napływać do oczu , ale odrazu zacząłem  je wycierać bo lekarz wszedł do sali i powiedział że mój czas minął . Dałem jej buziaka w czoło i wyszedłem . Stałem na dworze a wiatr dmuchał mi w twarz . wiedziałem że trudne będzie zostawienie jej na miesiąc , ale nie miałem wyjścia . Zresztą ona i tak miała mnie głęboko . Wsiadłem do samochodu i odjechałem do domu  pakować się , bo jutro o 8;00 przyjeżdża po nas Paul i jedziemy na lotnisko .


Z PUNKTU WIDZENIA MAMY MAJKI:
Gdy Harry wyszedł z sali , kolej była na mnie . serce mnie bolało , gdy widziałam moją Majke popodłanczaną do tylu urządzeń . wiedziałam że ten kto ja potrącił - GORZKO TEGO POŻAŁUJE .


Z PUNKTU WIDZENIA MAJKI:

Leżałam nieruchomo , powoli się budziłam .
Słyszałam cichy głos kogoś . Mówił że się we mnnie zakochał czy cos takiego .. dokładnie nie zrozumiałam, i nie miałam pojęcia kto to .
Gdy się wybudziłam zobaczyłam mamę , całą zapłakaną przy mnie, nie słuchałam nawet co do mnie mówi - cały czas miałam w głowie te ciche słowa , które ktoś wypowiadał do mnie , nim była tu moja mama .. tylko kto to mógł być ? ..

~.~


2 dni później późnieej ...


Jestem już w domu . Mam siniaki prawie na całym ciele , no i ..  gips na nodze .W sumie cieszę sie że nie stało się nic poważniejszego .Miałam poprostu szczęście.
Znudziło mnie rozmyślanie nad tym kto mógł wypowiadać te słowa , dlatego zamierzam zapytać o to mamy . Zawołałam ją do pokoju :
- tak kochanie , przynieść ci coś do jedzenia ?
- nie mamo . mam do ciebie pytanie.
- no to słucham
- kto przed tobą był u mnie w szpitalu , w sali ?
- a dlaczego pytasz ?
- tak pytam . odpowiesz?
- Kochanie , Harry tam był . to m.in dzięki niemu tak szybko dotarłaś do szpitala.
/ w tym momencie Dżesika wołała mamę , że ma do niej zejść na dół /
więc mama poszła i zamknęła za sobą drzwi .
Leżałam nieruchomo . zamarłam . Harry ? naprawdę ?  on aż tak bardzo przejmował się tym ? mówił coś ze wyjeżdża gdzieś na miesiąc .
On też mi się podobał , nawet bardzo , wkurzał i jednocześnie był słodki . Ale nie mogę dać po sobie poznać ! On myśli że może mieć każdą .. o nie .
Napewno nie mnie . . . / zasnęłam /

Obudziłam się już rano. Nikogo nie było w domu . Poszłam sie wykąpać , ubrać , zrobic makijaż , uczesać . Po 30 minutach zeszłam , a raczej "zczołgałam" się ze schodów . Zrobiłam sobie śniadanie i usiadłam przed telewizorem . Nagle zadzwnił dzwonek do drzwi .. poszłam otworzyc .
Tego sie nie spodziewałam . Przed drzwiami stał HARRY !
Jak mnie zobaczył odrazu wział mnie na ręce i zaczął okręcać . śmiałam sie i krzyczałam "przestań , już mnie puść"  - tak też zrobił .
poszlismy do saonu . opowiedziałam mu jak to się zaczęło , jak wpadłam pod ten samochód itd.
z trudem mi to wszystko przychodziło ,  bo jak na niego patrzyłam to odrazu mi sie przypominały jego słowa w szpitalu .. w pewnym momencie Harry zapytał:
- a może słyszałaś co do ciebie mówiłem w szpitalu ?
nie miałam pojęcia co odpowiedzieć .w  głowie miałam tysiace myśli .
- nie , a ty wgl byłeś w sali ? to co takiego powiedziałeś ?
lekko zmieszany i smutny odpowiedział:
- nie nie , nic . że masz wyzdrowieć i takie tam głupoty.
odpowiedziałam krótkie "aha" i szybko wyszłam do kuchni , żeby nie widział jak płacze . Poprostu nerwy mi puścił . Skłamałam , słyszałam to wszystko - jak śpiewał , jaki był miły i kochany . cała załzawiona oparłam sie rękoma o blat , a nagle poczułam że ktoś mnie chwyta w pasie od tyłu . Szybko sie odwróciłam ..
Harry stał i patrzył na mnie "dlaczego płaczesz?"
- ja ? ja nie płacze . poprostu oko mnie boli.
- jasne . proszę cie , powiedz.
- Harry .. bo chodzi o to  że .. ja cie okłamałam . słyszałam co do mnie mówiłeś , i to nie tak - że cię nie lubie czy coś tylko ..
Przerwał mi przybliżając sie do mojej twarzy jeszcze bardziej .. gwałtownie się odsunęłam . Harry to zauważył , powiedział "przepraszam" i juz chciał wyjść z kuchni , ale go zatrzymałam . Stanęłam przed nim ,  chwyciłam swoimi rękoma jego loczki i go pocałowałam , odwzajemnił to . czułam jak jego twarz się lekko uśmiecha. staliśmy tak dobrą chwilę , aż wkońcu Styles zabrał mnie na ręce i zaniósł do mojego pokoju . leżeliśmy tak koło siebie . wpatrywałam się w jego zielone oczy , mogłabym tak cały dzień . Wiem że miałam trzymać Harrego na dystans , ale nie potrafiłam . Naprawdę sie w nim zakochałam .

Harry znowu przysunął się do mnie i musnął moje usta . odsunęłam sie od niego i powiedziałam że muszę iść odebrać telefon (bo dzwonił od jakiś 3 minut)
ale gdy juz stałam przy drzwiach Hazza zagrodził mi przejście . oboje się zaśmialiśmy . zaczął mnie ciągnąć znowu w strone łóżka przytulając przy tym ,
mówiłam do niego "no przestań , muszę odebrac" ale wgl. mnie nie słuchał .popchnął mnie na łóżko i pochylił sie nade mną . juz miał mnie pocałować .. ale ktoś nam przerwał : Dżesika weszła do pokoju i zobaczyła jak Harry na mnie "siedzi" .


- Majka , do cholery nie umiesz odebrać ? tak ci ciężko ? myslisz że masz gips to możesz leżeć cały czas w łózku ? - wrzeszczała , wgl na mnie nie patrząc .
Weszła do pokoju i omal nie zemdlała ...

- o mój BOŻE !!  czy mi sie to śni ? (zaczęła się szczypać) Harry ? Harry Styles ? o ja pierdolee .. dlaczego on na tobie siedzi ? a zresztą nie obchodzi mnie to !
Jezzuuu ,, Harry Styles u mnnie w domu . No nie wierze ! ( zaczęła wrzeszczeć) , aż wkońcu Harry po niej podeszedł , podał ręke i powiedział :

- no cześć Dżesika . wkońcu mam okazje cię poznać . Jestem Harry , ale ty to zapewne wiesz ...
- Aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa . !! Harry KOCHAM CIĘ ! JA JESTEM TWOJĄ PRZYSZŁĄ ŻONĄ . !

( wybuchłam śmiechem )
Harry spojżał na mnie błagalnie ..
no więc siłą wypchnęłam Dżesike z pokoju , ale ta jeszcze przez drzwi wrzeszczała ..
Oboje z Hazzą zaczęliśmy się ze śmiechu pokładać na podłogę .

- no , to teraz juz poznałeś moja kochaną siostrzyczke .
- tak , bardzo sympatyczna .


Mój kolejny rozdział .  < 3
Nie wiem czy się podoba , czy nie ?
KTO CZYTA = ZOSTAWIA KOMENTARZ  .

LOOVEE . <3

wtorek, 13 listopada 2012

Rozdział 5.

Z PUNKTU WIDZENIA MAJKI:
Odrazu wskoczyłam na łóżko . Chciałam wgl nie myśleć o scence jaką odwaliłam w tym klubie - siara , chce o tym jak najszybciej zapomnieć .
myślałam tak , aż zasnęłam.
niestety - po 20 minutach zadzwonił ktoś do drzwi . Nikogo nie było w domu (Dżesika pojechała do koleżanki) więc musiałam pójść otworzyć. Przed drzwiami stała jakaś kobieta . Przepełniona radością powiedziała " Dzień dobry słonko. właśnie się tutaj wprowadziłam. będę waszą nową sąsiadką , umówiłam się z twoją mamą na kawę ,  nie wiem czy ci mówiła...."
pomyślałam sobie -  No nie , oczywiście nic mi nie powiedziała bo po co? ostatnio ma mnie w dupie. wgl nie zauważa że wychodze z  domu. a jak przychodze , mówi ze mam gdzieś wyjść i odpocząć - bo nigdzie nie wychodzę . ma to swoje plusy i minusy . z rozmyślań wyrwała mnie ta kobiera " haloo , wszystko w porządku skarbie? "
" Aaa, tak tak - niech pani wejdzie . mama powinna za chwile przyjsć . O to ona - właśnie wjeżdża na podwórko . to ja pójdę do siebie . do widzenia"
kobieta odpowiedziała " poczekaj chwilke , mam jeszcze do ciebie małą prośbę - mój SYNEK zaraz tu powinien przyjść , mogłabyś wziąść go pod opiekę tylko na jakieś pół godziny. dopiero się wprowadziliśmy , i czuje sie wiesz.. taki samotny"
- " dobrze. to jak przyjdzie to niech mnie pani zawoła:"
poszłam do pokoju . w tym momencie zadzwonił , telefon to była Claudia.
- hej Clau - powiedziałam.
- no siemka Maja  - odpowiedziała  - idziesz ze mną i Patrykiem na zakupy , tak za godzinę?
- kurde , no chyba nie moge boo.... aaa - czekaj, czekaj za godzinę będe wolna już .
- za godzine , a teraz co takiego robisz?
- sąsiadka przyszła i mam się opiekować jakims jej synkiem . przyszło mi pilnować bachora.
- uuu. współczuje. no to za godzinę przyjdziemy po ciebie. pa
- no . pa
ledwo się zdążyłam rozłączyc , i dzwonek zadzwonił .kurde - teraz moim zadaniem przez najbliższą godzinę będzie niańczenie jakiegoś bachora.
zamyśliłam się i nie patrzyłam na stopnie. biegłam po tych schodach szybko . słyszałam że mama już rozmawiała z tym chłopcem.
oczywiście coś się musiało zdarzyć - potknęłam się i zleciałam z połowy schodów, prosto pod nogi tego dzieciaka.  mama pokręciła tylko głową i poszła do kuchni . szybko wstałam i spojżałam przed siebie .
- NIEEEEEEEEEEEEEEEEEEE . !  to tylko sen , raczej koszmar . zaraz się obudzę i będzie dobrze. Tylko spokojnie Majka - mówiłam sama do siebie.
Przede mną stał HARRY Styles.
znowu on ?
- a ty czego tu chcesz ? ty jesteś tym SYNKIEM ?  to miałbyć mały chłopiec .. a nie TY !
Styles stał z ustami zaciśniętymi (powstrzymywał śmiech) i tylko głupio sie podśmiechiwał.
- z czego się cieszysz - powiedziałam .
- zauważyłaś że zawsze kiedy sie spotykamy odwalasz coś śmiesznego ?
- że co ? ogarnij sie . to wszystko przez ciebie.
- wyszczerzył sie i powiedział : " no wiem , już tak działam na dziewczyny"
- pf.  Co za skromność . pozazdrościć tylko .
- no więc ? idziemy do cb do pokoju ? musisz się mną opiekować . przez godzinę . xd
- prosze cie , zamknij sie i chodź . miejmy to za sobą .
Weszliśmy do pokoju . Ten lokowaty zaczął sie rozglądać po pokoju . Po jakieś poół godzinie odnaleźliśmy wspólny język . - aż sama sie dziwiłam.
rozmawialiśmy o śpiewaniu , opowiadałam mu że tez lubie śpiewac ,a  on opowiadał mi jak to się zaczęło , ze poszedł do X factor itd.
po chwili nastała cisza.
- lubisz mnie chociaż troche ?  - zapytał z miną / kota ze shreka /
- nie . - odpowiedziałam szybko.
- no ale czemu ?
- bo jesteś głupi i myslisz że jestes sławny - to ci wszystko wolno .
- wcale tak nie myśle. ale wiesz co ? I TAK WIEM że ci się podobam (znowu zaczął się szczerzyć)
- chciałbyś. dobra koniec tematu . ja idę do łazienki , muszę się przebrać , bo wychodzę z przyjaciółmi zaraz . wiec siedź tu albo idź na dół. nie wiem , rób co chcesz.
- spoko. zejde na dół .
Poszłam do łazienki . Rozczesałam włosy , zrobiłam makijaż , wzięłam szybki prysznic - i zorientowałam sie że zapomniałam zabrać bluzki z łóżka.
owinęłam się ręcznikiem i bez zastanowienia wyszłam z łazienki do pokoju . Tylko że kiepski moment wybrałam bo Styles akurat przyszedł i stał jak wryty - stał jak słup i  się bezczelnie  gapił , jakby nigdy nie widział dziewczyny w ręczniku , (mimo to poczerwieniałam ..)
- miałeś być na dole?
- sory noo ... (on też spalił małego buraczka)
Wzięłam bluzkę , która leżała na łóżku i założyłam ją .  Miałam na sobie to : http://allani.pl/zestaw/465487 . Położyłam się na łóżku i czekałam aż przyjdzie Claudia z
Patrykiem.

Z PUNKTU WIDZENIA HARREGO :

Mama coś wspomniała , że tu obok gdzie sie wprowadziliśmy - mieszka jakaś dziewczyna . no wiec zgodziłem się ją poznać - ale nie spodziewałem się że znowu spotkam  JĄ  . Przyznam że podobało mi sie to .. jak na siebie wpadaliśmy to zawsze odwalała coś śmiesznego . Gdy spadła z tych schodów, ledwo powstrzymałem śmiech . Była urocza. To trzeba przyznać . Troche pogadalismy , a potem gdy zobaczyłem ją w  samym ręczniku .. spaliłem buraka !
To jest do mnie aż NIEPODOBNE . wyglądała naprawde sexowniee. taka zgrabna . i słodkaa blondynka . tylko inna niż te wszytskie blondynki . ale mniejsza o to .
postanowiłem jeszcze pójść się z  nią pożegnać bo powiedziała ze zaraz wychodzi z przyjaciółmi .. więc poszedłem do jej pokoju .

H: Heej , zaraz wychodzisz -więc pomyślałem że mogłabyś się wkońcu przedstawić? tyle razy na siebie wpadamy , a ja zawsze zapominam zapytać
M: hahah , tak - jestes zbyt zajęty sobą . tak jak mówiłam , egoista.
H: już przestań . więc powiesz mi jak masz na imie? no wkońcu jestem twoim sąsiadem.. i wiesz..
M:  okej skończ !  -  te swoje bajery wciskaj koomuś innemu . Mam na imię Maja.
H: ładne imie , ładne (uśmiech wyszedł na twarzy)

Z PUNKTU WIDZENIA MAJKI:
W trakcie przedstawiana mu się zadzwonił dzwonek do drzwi. poszłam otworzyć , a za mną zszedł Harry .Nie wiem co mnie naszło - ale chciałam wzbudzić w nim zazdrość więc odrazu jak otworzyłam drzwi rzuciłam się w ramiona Patrykowi i dałam mu buziaka . do Claudi oczywiście też podeszłam i też dałam jej buziaka.
Harry tylko stał i udawał że go to nie interesuje .. wkońcu Harry podeszedł do nich i się przywitał , przedstawił.
- ej Maja , a Dżesiki nie ma? bo cos tu cicho .     - powiedziała Claudia.
- haha , nie ma jej , wyszła z 2 godziny temu .
- twoja siostra jest aż taka okropna ? - zapytał Harry.
- nie . tylko jakby cie zobaczyła to najpierw zginąłbyś ty (zadusiła by cie na śmierć) a potem zabiłaby nas (swoimi krzykami i swoim.. śpiewem)
< wychuchnęliśmy śmiechem >
- dobra idziemy. Narazie Harry , -  odezwałam się
- no pa.
- do nie zobaczenia  - powiedziałam nieco ciszej , ale niestety usłyszał.
- dobra jest. policzymy się , gdy się znowu spotkamy .. czyli niedługo ..

tylko się uśmiechnęłam i szłam z Patrykiem i Claudią w stronę centrum handlowego .. kupiłam tylko ten zestaw : http://allani.pl/zestaw/466591  , nie miałam ochoty dłużej chodzić po sklepach wiec pożegnałam się z przyjaciółmi i odeszłam . Chciałam szybko ominąć dom Harrego - ale nie zauważyłam samochodu jadącego z prawej strony.
Było już za późno , wpadłam na jadące auto , przewróciłam się uderzając głową o krawężnik ... NASTAŁA CIEMNOŚĆ ...


Mój kolejny rozdział .  < 3
Nie wiem czy się podoba , czy nie ?

KTO CZYTA = ZOSTAWIA KOMENTARZ  .

LOOVEE . <3

środa, 7 listopada 2012

Rozdział 4.

Z PUNKTU WIDZENIA MAJKI:

Dżesika zaciągnęła mnie do każdego sklepu jaki napotkała na swojej drodze.  Najbardziej zadowolona była z zakupu tych butów dla siebie . Stwierdziła że idealnie będą pasować do jej stroju na rozpoczęcie roku w naszej nowej szkole . Te jej "cudeńka" wyglądały tak ; http://allani.pl/zdjecie/428866 , a mi  na przymus wcisnęła te ; http://allani.pl/zdjecie/210544 . do mojej siostry zaczął zarywać jakiś chłopak , więc po 10 minutach mojej siostry juz nie było .. wolałam nie myśleć co mogła teraz z nim robić :D
Tak więc weszłam jeszcze do spożywczaka i kupiłam sobie TWIXA , otworzyłam i zaczęłam jeść . Powoli szłam w stronę parku , żeby odpocząć na ławce , nogi mnie strasznie bolały - a od obcasów miałam palce poobcierane  . Przyspieszyłam troche i mówiłam do siebie " Maja jeszcze kawałek i nareszcie usiądziesz . Jeszcze troche , już prawiee jestem .. jeszcze kilka kroków i będziesz mogła usiąść na ławce" i nagle wpadł na mnie jakiś gościu w kapturrze   . potrącił mnie ten bałwan , wylał na moja biała bluzkę kawe i w dodatku mnie obalił , a z ręki wypadł mi TWIX . wściekłam się i zaczęłam krzyczeć , tak głośno że wszystkie osoby które były w parku , miały ze mnie niezły ubaw ;

- ałaa , mój tyłek . !  ty bałwanie , ! do cholery jasnej ! ślepy jesteś ! ? Patrz gdzie idziesz kretynie !
- przepraszam , niechcący , nic ci nie jest?
- pytasz czy nic mi nie jest? wylałeś na mnie swoja kawę , obaliłeś mnie i pytasz czy wszystko jest ok? jestes porąbany .
- przepraszam no ! chcesz mogę dać ci swoja bluzkę?
 mówiąc to  zdjął kaptur a ja nie mogłam uwierzyć własnym oczom.
- no nie ! to znowu ty ?? czy ja zawsze muszę mieć tego pecha ? - powiedziałam.
On się tylko wyszczerzył i powiedział ;
- widocznie tak miało być . kochanie to  przeznaczenie .
- gówno a nie przeznaczenie ! odpowiedziałam ze złością. - nie nie mów do mnie kochanie!
- ej no , czemu ty mnie tak nie lubisz,? wtedy na lotnisku też byłaś niemiła. co ja ci takiego zrobiłem ?
- nie wkurwiaj mnie człowieku . działasz mi na nerwy a teraz przez ciebie  mam skręconą kostkę .
Pomału wstałam z ziemi i zaczęłam kuśtykać  , oddalając się od tego bałwana . A on tylko stał i patrzył z uśmieszkiem jak idę .

Z PUNKTU WIDZENIA HARREGO:
Nie chciałem na nią wpaść a tym bardziej skręcić jej kostki . Widząc że nie może iść dalej podszedłem do niej i ja zabrałam na ręce . Ale ta ona jak zwykle swoje . Zaczęła mi sie wiercić i krzyczała że mam iść w chuj i ją zostawić w spokoju . krzyczała tak z dobre 10 minut , aż wkońcu zostawiłem ją w spokoju i i odszedłem .
no ale = Przyznam że miała coś w sobie ta złośnica ..

Z PUNKTU WIDZENIA MAJKI:
Bolała mnie noga jak cholera , przez tego kretyna .
no ale = Przyznam że miał coś w sobie ten bałwan ..

Ne ważne ! - wkońcu doszłam do domu . A tam Dżesika od progu zaczęła mi opowiadać że spędziła zajebiście czas . I że "Eric" (chłopak który ja podrywał)
był " w sam raz na raz " . Oczywiście nie obeszło sie bez morałów - jaka to ja jestem nudna i że mam się ogarnąć i sobie kogoś znaleźć  i bla bla bla .. nie słcuhałam jej , tylko odrazu posżłam do swojego pokoju . położyłam się na łóżko i przed oczami pokazał mi sie ten kretyn z parku . Harry czy jak on tam miał. Te oczy .. MAJKA skończ ! sama uderzyłam się w głowę i poszłam wziąść gorący prysznic , bo wieczorem zamierzałam wyjść na imprezę . :D

GODZINĘ PÓŹNIEJ :

Za pół godziny wychodzę na imprezeę jakąś - ma być tutaj w pobliżu naszego domu . Tak więc ubrałam to ;
http://allani.pl/zestaw/446911 - wybrałam buty na koturnie , ale obiecałam sobie że to ostatni raz jak je ubieram . Znacznie bardziej wolałam swoje wygodne ciuchy niż te błyszczzące mojej siostry . ale faktycznie - muszę się dostosować . to wkońcu Londyn . 
Ubrałam się , rozczesałam włosy , spryskałam perfumem , i pomalowałam lekko . Byłam gotowa do wyjścia ,  do klubu doszłam w 10 minut . IMPREZĘ CZAS ZACZĄĆ !

Z PUNKTU WIDZENIA LOUISA:

Harry ostatnia przymula. Opowiadał o jakies lasce z lotniska i z parku że wpadają na siebie czy coś . W kazdym razie jest jakis nieobecny od pewnego czasu . Więc zdecydowalismy z chłopakami że bierzemy go na imprezke , bo klubu .  Właśnie jestesmy w drodze :D

Z PUNKTU WIDZENIA HARREGO:
Wcale nie miałem ochoty na żadną imprezę ale nie miałem wyboru , chłopacy nalegali . Wszedłem do klubu i odrazu zaczęliśmy tańczyc - po dwóch tańcach zszedłem z parkietu i zacząłem szukać wzrokiem Louisa , bo zniknął gdzieś.Po prawej stronie stał Niall i Liam . Przede mną jakieś laski które nie odrywały wzroku ode mnie , Tu stoi Paul a niedaleko  Justin , Cody , Loucas , ta dziewczyna z parku , a tu jest Louis z Zaynem  . ..  ZARAAZ ! dziewczyna  z parku ?  to ona tu jest ? co ona tu robi ?
moje przemyślenia przerwała moja ulubiona piosenka "I cry" http://www.youtube.com/watch?v=OLuWHr6-0YQ , ona chyba też ja lubiła bo natychmiast zaczęła tańczyć . Coraz bardziej mnie zadziwiała . Lubiła tą piosenke co ja , lubi twixy - tak jak ja , co jeszcze nas łączy? . postanowiłem iść tańczyć , niestety stałem daleko od niej bo zagrodziły mnie jakieś laski , które robiły sobie ze mnie " rurę do tańca . " Jedna zaczęła krzyczeć "Hazza love you" a ta dziewczyna z parku to usłyszała , odwróciła się i mnie zobaczyła . Przewróciła oczami że niby ją to nie obchodzi i zaczęła wychodzić z klubu jakby chciała być jak najdalej ode mnie (nadal była obrażona za tą skręconą kostkę) . Jednak chyba też jej się spodobałem , bo była bardzo zdenerwowana - jak wychodziła potknęła się o wieszak potrącając za sobą szklanki ze stoliku . wszystko się potłukło. Zasśmiałem się lekko  -  Na szczęście zdążyłem podbiec i ja złapać , bo znowu zaliczyłaby glebę - znowu patrzeliśmy sobie głęboko w oczy . W tym momencie ludzie w klubie gapili się tylko na nas .
Nawet nie chciałem mysleć jakie będą jutro nagłówki w gazetach ..

Z PUNKTU WIDZENIA MAJKI:
Cholera ! zawsze muszę na niego wpadać? ! musiał być akurat w tym samym klubie ? ! Jest ich tyle a wybrał akurat ten ! ?
Zobaczyłam jak kleją sią do niego wszystkie laski . to był koszmar . nie chciałam go wgl widzieć , więc szybko wyszłam .
tzn . - chciałam wyjść , ale moja niezdarność dała się we znaki . Stłukłam szklanki i o mało się nie przewróciłam , ale ten bałwan mnie złapał. DLACZEGO AKURAT ON ?
WYJĄTKOWO PECHOWY DZIEŃ .. gdy mnie tak trzymał patrzyliśmy sobie w oczy. Wlepiał we mnie te swoje "hipnotajzing eyes" .. wkońcu się ocknęłam i powiedziałam  - możesz mnie puścić już ?!
a on odpowiedział
- oczywiście niezdaro .
ja odpowiedziałam ;
- pff.  / i odeszłam .
Chciałam jak najszybciej znaleźć się w swoim łóżku .
Ale i tak nie zasnęłabym , bo ten debil chyba zaczynał mi sią podobać ..


Mój kolejny rozdział .  < 3
Nie wiem czy się podoba , czy nie ?

KTO CZYTA = ZOSTAWIA KOMENTARZ  .

Pisałam go szybko , bo zaraz mama z zebrania przychodzi - i wtedy szlaban na wszystko.